niedziela, 22 kwietnia 2012

Ponownie nad Narwią

I po co ja wychodziłem z domu o 3 nad ranem, jak i tak była taka mgła, że nic nie było widać?


Koło ósmej mgła opadła i zrobiło się nagle gorąco. Niestety wszystkie kaczki uciekły na widok mojego ukrycia aż za Zawichost...


Pozostało polować z ręki na drobne ptactwo.

 Ten piecuszek aż podskoczył z radości na widok faceta z aparatem.



Natomiast kapturka dała drapaka...

Na szczęście pozostały poczciwe łabędzie i bociany.


Z przodu stara, z tyłu młodzież.


W drodze powrotnej zatrzymałem się jeszcze przy bramie Twierdzy Modlin. Wiosna w pełni i na deser - zdjęcie dnia.


 Szpaczek

Pleszka (samiec)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz